StickWorld Wiki
Advertisement

I wtem jego oczy zalśniły, i nim ofiara wydała z siebie ostatnie tchnienie, stwór ją pożarł, a jego ryk odbił się echem po całym lesie. fragment tekstu legendy o Terianie.

TerianNew

Humanoidalna forma Teriana.

Terian - mityczny potwór, pożerający stickmanów. Według legend, żyje on w lesie Teriand.

Historia oraz legenda[]

Sticki z Teriando chcąc przejść do miast leżących w porcie musieli przez las Teriand przebyć drogę. Wiele sticków ginęło innych znajdywano zwłoki. Opisano to wierszem:

Przez las ciemny,

Przez las cichy,

Brak radości, brak i pychy.

Idzie stickman, przerażony,

Przestraszony, zatrwożony.

Pyta, w oczach przerażenie,

"Czy wątpliwe me istnienie?".

Wtem wsłuchuje, słyszy, słucha.

Wnet zwątpienie, wnet i skrucha.

Jęki, krzyki, stęki, ryki.

Piski, wrzaski, hałas dziki.

Chwila, i zniknęła życia wena,

gdy stwór patrzy na stickmana.

Któż to? Terian, zły, złowrogi,

Łapię stickmana za nogi.

Stickman krzyczy, szarpie, zrywa,

Nie ocali to stickmana.

Spojrzał stickman w jego oczy,

Serce do gardła mu skoczy.

Terian zły, Terian głodny,

Zjadł mężczyznę, w ten czas chłodny.

Niech więc stickman przyjaciół taszczy,

bo wyląduje w Teriana paszczy.

Formy[]

Terian ma wiele form,w których się ukazuje. Oto niektóre z nich.

Forma bezkształtnej bestii[]

TerianNew2

Przykładowo zobrazowana bezkształtna forma Teriana

W tej formie ujawnił się, kiedy paru stickmanów chciało przejść przez las Teriand. Jest to tylko ciemna plazma, która przyjmuje niekształtną formę. Tutaj jego oczy płoną jasnym ogniem, a jego zęby potrafią przebić się przez stal.

Forma Humanoidalna[]

Zdjęcie powyżej.

Humanoidalna forma Teriana ujawniła się podczas Ataku na Teriando. Wyglądem przypomina stickmana. Jego oczy emanują białym blaskiem, co doskonale zlewa się z jego krwistoczerwonymi oczami. Z jego ciała wyrastają macki.

Legenda o uśpieniu Teriana[]

Dzieło datowane na lata 1703-1720. Autor nieznany. Nie zachował się żaden oryginalny rękopis, oprócz jednego pergaminu napisanego pewnym wymarłym językiem który można podziwiać w muzeum miejskim w Teriando. Krótka opowieść nosi tytuł "Poskromienie stwora Terianem zwanego". Oto jego treść:

Rok 1427. Teriando oficjalnie dopiero teraz zyskuje prawa miejskie, choć swoimi rozmiarami i bogactwem miastem było od początku swego istnienia i takie zapewne pozostanie przez długi czas.

Rok 1498. Ataki leśnej bestii nasilają się. Po wielu latach bagatelizowania sprawy władze miasta decydują się podjąć działania mające na celu identyfikacją i zniwelowanie zagrożenia. Niestety jednak, kolejne bataliony żołnierzy znikają bezpowrotnie w odmętach Lasu Koszmaru.

Rok 1500. Dzięki śladom pozostawionym przez bestię udaje się udowodnić jej faktyczne istnienie oraz to jak bardzo potrafi być zabójcza w całym tego słowa znaczeniu. Jej ataki okazały się być spowodowane naruszaniem kolejnych połaci lasu, które potwór zwykł uznać za swoje.

Dla przedstawicieli rozumnych ras innych niż Stickmani czytających to wieki później musi być wiadome, że Stickmani są rasą słynącą z agresywnej ekspansji i łapczywości na zasoby środowiska. Mimo skromnych warunków fizycznych i magicznych to właśnie oni doprowadzili do zagłady większości innych hominidów zamieszkujących wszystkie kontynenty na planecie. Tajemnicza istota, przez miejscowych Terianem zwana miała być tylko kolejną przeszkodą na drodze Człowieka Współczesnego Rozumnego.

Był rok 1502. Wiosna, 13 marca. 3 śmiałków z różnych stron świata odpowiada na desperackie wołanie o pomoc ze strony władz miasta.

Sozenn Scooter z Niponii - najsłynniejszy szermierz ze wschodu. Mimo obejścia z tajemną magią tak typową dla Scooterów polegał on na znakomitych warunkach fizycznych. Dla jednych bohater, dla innych zbrodniarz. Znany członek jednego z najważniejszych klanów w historii. Ważna osobistość we Frusach.

Widmo - choć widmem znanym z opowieści mistyków nie był, w niczym nie ustępował im zdolnościami magicznymi. Jego specjalnością były kamienie runiczne, a co za tym idzie użyczanie mocy towarzyszom i zachowanie magii dla potomnych.

Sayenko Starszy - Mistyk, bezwzględny zabójca wszelkich wynaturzeń, względnie też wojownik. Miał też chorą pasję jaką było przejmowanie kontroli nad żywymi organizmami. To właśnie jego zdolności okazały się kluczowe dla pokonania Teriana.

Gdy w czasie pełni wszyscy trzej, jak jeden mąż, wkraczali na teren potwora wiedzieli, że to może być ich ostatnia podróż. Po chwili ciszy ich oczom ukazał się mierzący 9 stóp kolos wyposażony z lśniące szpony i zwinne macki niewiadomego pochodzenia. Zatrważającego wizerunku dopełniała jego plugawa facjata. Jego paszcza była wypełniona szeregiem ogromnych zębów a oczy emitowały czerwony blask, niepodobny do niczego innego co widział ten świat.

W ułamku sekundy Terian ruszył na nich z szybkością błyskawicy. Jednak sam Sozenn w ostatniej chwili zdołał sparować cios wielkiej łapy swoim wiernym mieczem, ratując swoich towarzyszy. Musiał się oddalić gdy do gry weszły macki które po odcięciu zastępowane były kolejnymi. Gdy już było jasne, że Terian stosuje magię do walki przystąpiła pozostała dwójka. Widmo zdołał się oprzeć czarowi osłabiającemu i ostatkiem sił spowolnił czarne straszydło. Sayenko korzystając z okazji nie przestawał wymierzać bestii magicznych ciosów a Sozenn dopełniał dzieła kolejnymi zamachami bronią białą.

Jednak, czy to wystarczyło?

Przez cały ten czas Terian zbierał w sobie energię potrzebną do natychmiastowego zgładzenia trójki walecznych mężczyzn. Najpierw odepchnął ich wszystkich telekinetycznym ciosem a następnie zamarł w bezruchu, zupełnie jakby zastawiał się jak udręczyć swoich rywali przed uśmierceniem ich. Na szczęście śmiałków Sayenko ujrzał leżący na ziemi lśniący kryształ, który zgubił Widmo upadając na ziemię. Niewiele myśląc kazał Widmo użyczyć mu jak najwięcej swojej mocy a Sozenn dostał polecenie aby on również chwycił kryształ i przyjął na siebie nadmiar mocy magicznej gdyby coś poszło nie tak. Zarówno Widmo jak i Scooter zareagowali konsternacją na wydane pośpiesznie polecenie, ale powtórny krzyk Sayenki Starszego przekonał ich do wcielenia planu w życie. To była w końcu ich jedyna szansa.

Sayenko postanowił wejść do głowy Teriana i ostatecznie zmusić go poddania się, odbierając mu świadomość. Mamrocząc kolejne zaklęcia nakłonił zamroczonego Sozenna do odebrania Terianowi jego siły życiowej. Gdy było po wszystkim kazał Widmo zakląć to co zabrali legendarnej bestii w rzeczony kryształ, czyniąc z niego doprawdy niezwykłą runę. Bezużyteczne ciało Teriana rozpłynęło się we mgle.

14 marca. Gdy mieli już za sobą wyniszczającą walkę, a potem odebranie należnej nagrody. Postanowili zrobić coś z niebezpieczną runą. Wiedzieli, że gdyby wpadła z niepowołane ręce Terian mógłby wrócić i kierowany zemstą być groźniejszy niż kiedykolwiek. Aby do tego nie dopuścić rozbili ją na trzy części, przez co przywołanie bestii było niemożliwe bez skompletowania odłamków. Po wszystkim ruszyli każdy w swoją stronę, znikając bez wieści, zabierając części runy ze sobą i nie zapisując się już więcej w kartach historii.

Advertisement